2016/01/12

Co czytam?


Ostatnio najczęściej sięgam po trzy publikacje. Zacznijmy od samej góry.

Księga stylu Coco Chanel to tak na prawdę napisana lekkim piórem biografia Chanel, której motywem przewodnim jest szeroko rozumiany styl. Całość mamy podzieloną na rozdziały związane z różnymi jego odsłonami. Styl w szafie, styl w zachowaniu, nawet w namiętności a w tym wszystkim słynna Coco. Czyta się łatwo i szybko, zdecydowanie polecam wszystkim miłośniczkom klasyki chcącym poznać bliżej życie jednej z jej największych ikon. Jeśli jednak liczycie, że przeczytacie jaką to ułożoną i grzeczną była osobą niczym jej tweedowe garsonki, to jesteście w dużym błędzie :)

Harper's Bazaar kupuję odkąd tylko pojawił się w Polsce. To według mnie najlepszy przegląd światowych trendów w modzie na naszym rynku. Co prawda bynajmniej nie uważam się ani trochę za fashion victim ale czasami dobrze wiedzieć co tam w modzie piszczy.

Vogue nie tyle czytam co oglądam obrazki :) Niestety nadal brak na rynku polskiego wydania. Ale będąc za granicą zawsze staram się przywieźć miejscowy egzemplarz, tak jak ostatnio ten z Berlina.



2016/01/06

Przegląd szafy


Mimo, że po każdym remanencie mojej szafy wydaje mi się, że już jest idealnie, co jakiś czas odczuwam potrzebę aby usunąć z niej kolejne ubrania. Nigdy nie gościła tam zbyt szeroka paleta kolorów, jednak najlepiej zaczęłam się czuć, gdy wyeliminowałam je z szafy praktycznie całkowicie. Odcienie czerni i bieli zdominowały moją garderobę sprawiając, że teraz wszystko pasuje do wszystkiego. A przynajmniej tak mi się aktualnie wydaje, ciekawe jak długo :) 


Czerń i biel, szarość i beż, niby nudnie ale odrobiny pieprzyku ubraniom dodaje różnorodność tkanin. Coś, co najpiękniej podkreślają właśnie neutralne, jednolite kolory, klasa sama w sobie.




Tym razem pożegnałam się głównie z kilkoma spódnicami. Zbyt rozkloszowane, falbaniaste fasony przestały mi odpowiadać. Ich miejsce zajęły bardziej klasyczne w kroju egzemplarze. Co dalej? Na pewno będę dążyć do uzupełnienia szafy podobnymi modelami.

Bye bye!

2016/01/02

Słodka patera

Co prawda od Sylwestra minęły już dwa dni, ale piętrowa patera pełna słodkości to dobry pomysł na wiele okazji. Ba, a nawet bez! Jako niezaprzeczalny łasuch nie widzę przeszkód aby gościła na naszym stole na co dzień. Szczególnie jeśli ma się namiary na piekarnio-cukiernię, w której powstają takie pyszności jak mini-ptysie ze śmietaną i eklerki z budyniem i czekoladą, mmm... <3





2016/01/01

Let's begin!



Zaczęło się. W Nowy Rok powstał blog!

O czym jest Desperate Mom & Wife? To blog z autorskimi, amatorskimi zdjęciami i inspiracjami, którego motywem przewodnim jest szeroko pojęta klasyka. Klasyka w urządzaniu wnętrz, dekoracjach, modzie a nawet w przygotowywaniu potraw. Bardzo inspirujące są na tym polu dla mnie liczne blogi skandynawskie; w Polsce niestety takich publikacji brakuje nad czym ubolewam.

Desperate Mom & Wife to moje małe miejsce w sieci. Jako matka i żona jestem (z wyboru) ciągle zajęta, nie mam zbyt wiele czasu; a to pranie, przewijanie, gotowanie, taka współczesna kura domowa :) Nie można jednak dać się zwariować, czasem potrzebna nam jest odskocznia. Stąd też pomysł na ten blog. Na te kilka zdjęć i parę słów z chęcią znajdę czas. I bardzo mi będzie miło, jeśli dla kogoś z Was okażą się inspiracją!




Champagne: Moet & Chandon Imperial Brut, kieliszki: Krosno (dla dobrych polskich marek jestem zdecydowanie na tak!).